Opublikowany przez: Familiepl 2019-06-25 10:20:27
Autor zdjęcia/źródło: unsplash-logoLa-Rel Easter
Zakładanie i prowadzenie placówek wychowania przedszkolnego oraz zapewnienie miejsc dla wszystkich uprawnionych dzieci to zadanie gmin.
Już od roku szkolnego 2017/2018 każda gmina ma obowiązek zapewnić możliwość korzystania z wychowania przedszkolnego dzieciom w wieku od trzech do sześciu lat, które mieszkają jej tereie i zostały zgłoszone w postępowaniu rekrutacyjnym.
Tymczasem ostatnia kontrola Najwyższej Izby Kontroli nie pozostawia złudzeń: opieka przedszkolna w większości nie jest zorganizowana właściwie, a ponad 20 procent dzieci do niej uprawnionych nie znalazło miejsca w przedszkolach państwowych.
Już od kilku lat rządzący starają się poprawić dostępność i jo opieki instytucjonalnej dla dzieci wieku przedszkolnym. Od 2011 roku realizowany jest program Maluch i Maluch+, które dzięki dopłatom do instytucji prywatnych pozwoliły nieco zwiększy dostępność miejsc w przedszkolach.
Jak wynika z najnowszego raportu NIK, jednak poziom i zainteresowanie opieką przedszkolną w miastach jest o pond 16 procent wyższe niż na obszarach wiejskich (dane za 2017/18 rok).
Jak czytamy w najnowszym raporcie NIK:
W niemal połowie gmin objętych kontrolą NIK (14 z 30) były problemy z dostępnością opieki przedszkolnej. Liczba wniosków o przyjęcie dzieci przekraczała liczbę dostępnych miejsc o średnio 30-60%. Prawie ⅓ dzieci nie dostała się do wybranego przedszkola, z czego niemal wszystkie to trzy- i czterolatki. W części gmin rodzicom nie wskazywano alternatywnych placówek albo proponowano takie, które były nieatrakcyjne np. ze względu na ich lokalizację lub godziny pracy.
W prawie połowie gmin proces rekrutacji nie był właściwie nadzorowany. Szczególnie widoczne było to w gminach, w których nie wykorzystywano do jego wspomagania systemów informatycznych. Konsekwencją był brak transparentności tego procesu.
W prawie połowie gmin gdzie najwięcej dzieci nie dostało się do wybranych placówek, nie zapewniono dla części z nich innych odpowiednich miejsc, co jest niezgodne z art. 31 ust. 10 i 11 ustawy - Prawo oświatowe, wymagającym by w przypadku, gdy liczba dzieci, którym gmina ma obowiązek zapewnić możliwość korzystania z wychowania przedszkolnego, przewyższy liczbę miejsc w tej placówce, wójt (burmistrz, prezydent miasta) pisemnie wskazał rodzicom inną placówkę oferującą możliwość opieki w zbliżonym czasie do pierwotnie wybranej (a także w możliwie blisko położonej). W ośmiu gminach wójtowie nie wskazywali wszystkim nieprzyjętym do przedszkoli dzieciom placówek, które mogłyby je przyjąć. W ośmiu innych gminach wskazywano placówki niespełniające ustawowych wymogów. Albo były to pełnopłatne przedszkola niepubliczne, albo przedszkola zlokalizowane w innych gminach, albo czas ich pracy znacząco różnił od czasu pracy placówki wybranej przez rodziców.
W sześciu gminach, w których zabrakło miejsc w przedszkolach zapewniających dziesięciogodzinną opiekę, wskazywano nieprzyjętym do nich dzieciom trzyletnim, miejsca w oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych o pięciogodzinnym czasie pracy. Dodatkową trudnością dla rodziców mogła być konieczność dowożenia dzieci do odległych placówek w innych sołectwach (nawet do 22 km).
Również kryteria naboru do placówek przedszkolnych nie zawsze były zgodne ze standardami. Tylko pięć gmin przyjęło w pełni prawidłowe kryteria naboru do placówek wychowania przedszkolnego. Gminy przyjmowały kryteria, które w ocenie NIK nie służyły realizacji potrzeb dziecka i jego rodziny, a także naruszały zasadę równego dostępu do wychowania przedszkolnego - np.: wiek dzieci, deklarowany czas pobytu w przedszkolu, czy też nie uwzględniały sytuacji dzieci wychowywanych przez samotnych rodziców. Zdarzało się bowiem, że w części gmin łatwiejszy dostęp do przedszkoli miały dzieci pięcio i sześcioletnie, a także te, których rodzice deklarowali hęc dłuższego przebywania w przedszkolu, co przekładało się na punktację w rekrutacji.
Czytaj też: Czy ukąszeń komarów trzeba się bac? C przenoszą?
W gminach, w których była za mało miejsc w przedszkolach, zdarzały się sytuacje, że przedszkola były przepełnione (za duża liczebność grup). W niektórych miejscach przedszkolaki po za kończeniu pracy przedszkola (zbyt mała liczba godzin opieki przedszkolnej) były przenoszone na świetlice szkolną. Część dzieci w tych przedszkolach nie znalazła nigdzie miejsca na dyżur wakacyjny. Rodzice nie byli tez zadowoleni ze sprawowania opieki nad dziećmi ze szczególnymi wskazaniami – na przykład z alergią.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.